Niedościgniony mistrz z Lipska
Jan Sebastian Bach: To był kompozytor, którego Fryderyk Chopin szczególnie podziwiał.
Być może zachwyt Bachem wyniósł z okresu nauki u pierwszego profesora, Wojciecha Żywnego, bo on największym uwielbieniem darzył muzykę kręgu niemieckiego z XVIII wieku (Haydn, Mozart i właśnie Bach). A przecież w pierwszych dwóch dekadach XIX stulecia geniusz lipskiego kantora nie był powszechnie doceniany.
Chopin chętnie grywał Bacha na użytek własny, kiedy zaś na początku lat 40. ukazało się francuskie wydanie zbioru preludiów i fug „Das Wohltemperierte Klavier", uważnie go studiował, uważając, że jest tam wiele fałszywych oznaczeń tempa czy dynamiki „akredytowanych przez tych – jak napisał – co Bacha niby rozumieją (nie w pretensji, żebym lepiej rozumiał, ale z przekonania, że czasem lepiej zgadnę)".
To od Bacha również Chopin przejął przekonanie, że muzyka ma wartość autonomiczną, jest sztuką samodzielną i nie potrzebuje wsparcia różnymi opowiastkami. W okresie romantyzmu takie podejście nie było powszechne, inni kompozytorzy chętnie tworzyli muzykę programową lub dźwiękami próbowali opisać rzeczywistość....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta